z oknem ohydna ohyda, więc zanurkowałam w zamrażarce, gdzie skrzętnie gromadzę wszelkie dobra. w sezonie szparagowym zamroziłam tak 10 pęczków zielonych szparagów. wzięłam sporą garść, czyli odpowiednik jednego pęczka. i zrobiłam najprościej na świecie.
więc:
- 1 pęczek mrożonych zielonych szparagów
- czubata łycha masła
- sól, pieprz
- 3 ząbki czosnku
- woda
i solidna patelnia z pokrywką.
na patelni rozgrzałam masło, dodałam przeciśnięty przez praskę czosnek, wrzuciłam zamarznięte szparagi, posoliłam, sporo popieprzyłam i pozwoliłam się szparagom "omaślić ". wlałam tak około szklanki wody i przykryłam. pogotowało się toto z parę minut, odkryłam, odparowałam wodę zostawiając maślany sos. i tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz