środa, 5 maja 2010

:: kurczak w krakersach::

trudno nazwać to wyrafinowaną kuchnią. pomysł na to cudo jest Nigelli, a ja się dość długo opierałam twórczości tej pani. no ale słowo krakers działa na mnie hipnotycznie.

co trzeba:
- kurze biusty w ilości zjadanej zazwyczaj
- duży jogurt naturalny
- przyprawy jakie lubimy (ja taką marokańska do ryb ;-), czosnek, sól, pieprz)
- krakersy (na 2 podwójne biusty trzeba 1,5 paczki krakersów Lajkonik - całe cebulowe, pół naturalnych)

piekarnik, blacha do pieczenia, papier do pieczenia

aa i miska.

więc 24 godziny wcześniej kurczaka tniemy na takie wąskie długie paski i marynujemy w jogurcie z przyprawami. w misce najlepiej. miskę z zawartością do lodówki.

po 24 godzinach rozgrzać piekranik do 200 stopni, krakersy wsypać do worka i rozgnieść na grube okruchy. kurczaka panierować w krakersach i na blachę wyłożoną papierem. piec około 2o-30 minut tj. aż najgrubszy przekrojony filet nie będzie różowy.

zapewne należy to podać z surówką i takimi innymi.

3 komentarze:

  1. właśnie szukałam przepisu na takiego kurczaka, wielkie dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja krakersowego kurczaka mam wciąż w planach. zrobię koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Robiłam już kiedyś - bbbbdb! :)

    OdpowiedzUsuń